Wymyśliliśmy sobie coś. Stwierdziliśmy, że skoro tyle zdjęć robimy razem, że skoro tak w zasadzie to nas połączyło, szkoda, żeby wszystkie te zdjęcia, które robimy wspólnie, lądowały w szufladzie. Czy tam folderze 'szuflada'. Czy tam na laptopie, co to leży w szufladzie. W zasadzie to mamy komodę. A jakby tak folder nazwać 'komoda'? I tam chować zdjęcia. I laptopa. To by była specjalna komoda na laptopa. A dla bezpieczeństwa komodę schowamy w szufladzie.
Cali my.
Zgodnie niepunktualni. Niespieszni. Cieszący się z małych chwil, napędzający się nawzajem. Nie omijający stoiska z lodami. Próbujący, czego się da. Asia i Marcin. Wielu nazwisk.
Jak niżej, z wyprawy na Zamek Grodziec, o tutaj. Mocno jesiennie, ale pięknie.
Muzycznie: Emily Wells - Take it Easy San Francisco
Dobre, zaczynam obserwować:) Pozdrawiam i życzę ciekawych kadrów.
OdpowiedzUsuńNo tak to prawda, TO CALI WY ;) Wspaniałe kadry z duszą...
OdpowiedzUsuń